1

Turyści zwiedzający Olkusz niechybnie trafiają do znajdującej się opodal Bazyliki pw. św. Andrzeja Apostoła efektownej baszty. Teraz wprawdzie jest zamknięta, ale dzięki rozpoczętemu właśnie remontowi Kwartału Królewskiego, podczas którego i ona ma zostać odrestaurowana, będzie znów dostępna do zwiedzania.

Wielu z oglądających olkuską basztę, nie zdając sobie sprawy, że owa budowla wraz z przylegającym do niej 30. metrowym fragmentem murów, to jedynie postawiona na średniowiecznych fundamentach rekonstrukcja, chwali pierwszorzędnie zachowaną kamienno-drewnianą konstrukcję. Może więc warto kilka spraw wyjaśnić. Tym zaś, którzy do turystycznych wojaży starają się przygotować także teoretycznie, na pewno przyda się garść informacji o olkuskim systemie obronnym.

Na początku był wał ziemny
Dawny LCUHS, HILCUSH, ILCUS, ILKUSZ, (u Długosza nawet Elkusch), obecny Olkusz to miasto wiekowe, zaliczane do najstarszych w Małopolsce. Często zwany „Srebrnym Grodem”, zaliczany jest Olkusz, obok Wieliczki i Bochni, do kolebek polskiego górnictwa. Niestety nie jest znana data nadania mu praw miejskich (być może stosowne dokumenty spłonęły w trakcie licznych pożarów miasta), niemniej przypuszcza się, że musiało się to zdarzyć pod koniec XIII w., gdyż w roku 1257 (i ponownie w 1262) Bolesław Wstydliwy, książę sandomierski i krakowski, nadał przywilej dla klasztoru klarysek w Zawichoście, w którym zobowiązywał się do wypłacania tymże mniszkom każdego roku 2 grzywien złota ze swych dochodów z „ołowiu olkuskiego”. W 1299 r. Władysław Łokietek domagał się od czeskiego króla Wacława 4 tys. grzywien srebra z olkuskich kopalni – w zamian miał uznać zwierzchnictwo Wacława nad sobą. Też w 1299 r. w dokumencie wystawionym przez kasztelana krakowskiego Wierzbięta, wymieniony jest Henryk „mieszczanin z Olkusza” (civis de Ilcus), któremu dano zgodę na lokowanie na prawie niemieckim wsi Zimnodół. 

Dzisiejszy Olkusz, znajduje się o dwa kilometry na wschód od pierwotnej lokalizacji miasta o tej nazwie. Co do przyczyn tych przenosin istnieje kilka teorii, jedna z nich mówi o najeździe Tatarów w 1241 r., i zniszczeniu przez nich dawnej osady. Miast odbudowywać Olkusz na starym miejscu, przeniesiono go na łatwiejszy do obrony pagórek (359 m npm), ten na którym stoi obecna Starówka. Inna teoria mówi o przeniesieniu miasta z powodu wyczerpania się złóż rudy galmanu. Do dziś na tzw. Starym Olkuszu znajdują się ślady wybudowanego w XIV w. kościoła św. Jana, o którym archeolodzy twierdzą, że umiejscowiony jest na dawnym grodzisku. Podczas prac ziemnych odkryto na tym terenie wiele XII-wiecznych przedmiotów (m. in. monety, elementy broni jak groty, bełty kusz czy fragmenty ostróg i strzemion oraz wyroby kamieniarskie). Istnieje tam do dziś okazała wykuta w skale fosa (od strony południowej).

12

Wykonany przez Wiesława Nadymusa rewers panoramy przy ul. Kościuszki (obecnie nie eksponowany)
na którym był zarys murów od strony ulic Kościuszki i Górniczej. Fot. autor (w 2006 r.)

Zastał ziemny, pozostawił murowany
Nim Kazimierz Wielki zdecydował o budowie murów obronnych, istniał w Olkuszu wał ziemny. Ocenia się, że miał on u podstawy ok. 4 do 6,5 m szerokości. Z resztek, które ocalały na południe od nieistniejącej fosy, nie można ocenić, jakiej sięgał wysokości (na wał natrafiono np. podczas prac archeologicznych w 2006 r. w związku z budową sieci wodociągowej, obok budynku przy ul. Szpitalnej 15). Trzeba też zauważyć, że badający go archeolodzy nie stwierdzili jakichkolwiek śladów konstrukcji drewnianych czy kamiennych. Co do tego, że właśnie Kazimierz Wielki wybudował olkuskie, albo inaczej, że za jego rządów zaczęto ich wznoszenie, też nie mamy pewności, bo być może prace rozpoczęto jeszcze za Wacława II Czeskiego, który – jak wykazały badania archeologiczne – odpowiadał też za budowę „zamku miejskiego”, jaki odkopano w 2001 r. na działce przylegającej od północy do bazyliki (badaniami kierował D. Rozmus).

Pierwotnie jednak Olkusz był prawdopodobnie osiedlem otwartym, nie ufortyfikowanym, o charakterze miejskim lub podmiejskim (A. Żaki). Istnienie wałów potwierdza jeszcze relacja z 1607 r. („jadąc po wale około miasta”), poszczególne jego odcinki zwano wówczas np. „wałem krakowskim” i „wałem sławkowskim”. Wracając jednak do kwestii powstania murowanych fortyfikacji, trzeba zaznaczyć, że Olkusz – jako miasto królewskie – korzystał z przywileju, dzięki któremu mury w przeważającej części finansowane były przez króla. Gdzie indziej zatroszczyć się o to musieli sami mieszczanie.
W ogóle pierwsze murowane fortyfikacje miejskie na ziemiach polskich pojawiły się ok. 1260 r. wokół Wrocławia i Torunia. Co do czasu i pretekstu powstania muru, to J. Widawski zauważa, że z reguły otaczanie fortyfikacjami wiązało się z lokacją, wytyczaniem lub regulacją planu miasta. Budowa umocnień następowała częstokroć już w rok po otrzymaniu praw miejskich (np. Iłża i Sandomierz), a czasami po kilkunastu latach (tak było np. w Sławkowie). Jest to tym bardziej prawdopodobne, że w źródłach poświadczone jest istnienie w Olkuszu bramy miejskiej już w początkach XIV wieku (D. Molenda).

Za ostatniego Piasta jednak miasto zyskało wysoki mur, o czym wzmiankuje w swej „Kronice” Janko z Czarnkowa, a co potwierdza także Jan Długosz w „Historiae Polonicae libri XII”, choć – jak już wspominałem prace zaczęto być może wcześniej, a wschodnie i północne odcinki obwarowań – jak wykazały badania PKZ-tów – budowane były prawie później, m. in. za panowania Władysława Warneńczyka.

3

Odbitka najstarszej zachowanej pieczęci miasta przy dokumencie z 1386 roku

O tym, że w XIV wieku Olkusz otoczony był murem, świadczyć może najstarsza zachowana pieczęć miasta, występująca w jednym egzemplarzu przy dokumencie z 13 sierpnia 1386 r., w którym olkuscy rajcy miejscy, z polecenia królowej Jadwigi, składają hołd wierności Władysławowi Jagielle. Pieczęć obok ukruszonego wykaligrafowanego majuskułą napisu +S.*.CIVIVM.*.IN.*.ILCVS…*. zawiera w polu także herb miasta, który tak opisuje S. Kuczyński: „W polu pieczęci wyobrażona jest otwarta brama miejska z ciosu kamiennego, bez wierzei, z dwoma oblankowanymi basztami po bokach. Pomiędzy basztami, nad bramą widoczna jest balustrada, a nad nią kopaczka górnicza z nasadą, bez styliska, ostrzem zwrócona ku górze”.

Cóż wiemy o olkuskich murach?
Do naszych czasów, niestety, zachowało się tylko niewiele fragmentów murów. Winę ponoszą za to m. in. olkuscy gwarkowie, którzy w poszukiwaniu rud galmanu, kopali podziemne chodniki także pod centrum miasta przyczyniając się do popadnięcia w ruinę wielu budynków, w tym także murów z bramami i basztami. Przykładem destrukcyjnej działalności górnictwa jest choćby głęboki na 8 m szybik, który podziwiać można w piwnicy pod budynkiem PTTK (funkcjonuje tu obecnie stylowa restauracja), czy w piwnicy w Kamienicy Myszkowskich (Rynek 29). O skali podkopów i górniczych tuneli pod Olkuszem świadczy np. panorama Deutscha z 1761 r. Można nawet powiedzieć, że wszystko to stało w rażącej sprzeczności z obowiązkiem gwarków, jako mieszczan olkuskich, obrony swego miasta. Drążeniem tuneli i szybików gwarkowie spowodowali bowiem zawalenie wielu zabytkowych budowli oraz właśnie obronnych murów. I to pomimo, że w 1609 r. wszedł w życie zakaz prowadzenia prac górniczych pod miastem. W 1616 r. specjalna komisja gwarecka zakazała kopania szybów i chodników od murów w odległości mniejszej niż 48 m. Ale gwarkowie, nic nie robiąc sobie z tych, co jakiś czas ponawianych zakazów, kopali dalej.

Według legendy, za podkop pod kościół św. Andrzeja Apostoła (ponoć w rabunkowych celach) skazano ongiś kilku gwarków na ścięcie mieczem. Miecz ten, zwany katowskim – aczkolwiek nie posiada on atrybutów tej broni należnych – do dziś można podziwiać w Muzeum Regionalnym PTTK.
Swój wkład w zniszczenie zwłaszcza obwarowań wnieśli i zwykli mieszkańcy, którzy przy budowie domów czy nawet zwykłych szop, jako jedną ze ścian, wykorzystywali właśnie miejskie mury. Rajcy miejscy podjęli nawet uchwałę nakazującą rozebranie tych budowli i przeniesienie ich w inne miejsce. Przy tym zakazie kierowano się nie tylko dbałością o stan fortyfikacji i efekt estetyczny, ale także względami przeciwpożarowymi, gdyż taka zabudowa powodowała zacieśnienie przejść i utrudniała gaszenie ewentualnych pożarów. A te, jak wiemy z przekazów i badań archeologicznych, zdarzały się zwłaszcza w XVI wieku nagminnie (np. w największym z nich, w 1584 r. spłonęło miasto, kościoły św. Andrzeja, Najświętszej Marii Panny, ratusz i większość przedmieść). Niepokornych straszono wysiedleniem. O ewentualnym budownictwie „przymurnym” decydować miały władze miasta.
W XVI wieku wielokrotnie podejmowano decyzje o naprawianiu uszkodzonych murów i wałów. Zobowiązywano także mieszkańców do czyszczenia fosy, wałów, a niszczycieli murów karano pieniężnymi grzywnami (np. w 1562 r. 10 zł na naprawę jego odcinka w ulicy „ku kościołowi” zapłacić miał W. Bernek). Można było przy tym otrzymać od miasta fragment obwarowań do dyspozycji za ich naprawę (np. w 1591 r. jeden z mieszczan otrzymał z takiego nadania mur koło furty parczewskiej).

Przypomnijmy, że podobnie jak na terenie całej Polski, mieszczanie zgrupowani w cechach i bractwach mieli obowiązek obrony miasta poprzez zawiadywanie odcinkami murów. Każdy zaś mieszczanin miał obowiązek szkolić się w sztuce wojennej i dbać o posiadany przez się bojowy ekwipaż (np. pancerz, miecz później halabarda, jak u rzeźby Rycerza na ul. Krakowskiej).

8

Widok Olkusza z murami i Bramą Sławkowską w II połowie XVIII wieku, autor nieznany

Oprócz udziału w obronie, obywatele byli tez zobowiązani do konserwacji murów, ale z czasem, gdy ludzie czuli się coraz bezpieczniej, o tym obowiązku zapominano. Jeszcze w 1577 i 1631 mury restaurowano, łatano dziury, zrobiono system kanałów odwadniających, zwożono budulec. Jednakże w tym samym okresie chyba zbyt pochopnie udzielano zgody na budowanie przy nich domów, stajni, oraz zakładanie na wałach ogrodów. Nie dość tego, przydzielano na mieszkania dla najuboższych baszty i bramy miejskie (m. in. w latach 1559, 1566, 1568 – wieżę nad Bramą Sławkowską, w 1566 – 1570 trzy baszty, w 1600 – 1602 Bramę Krakowską). Zaznaczmy, że w części z baszt i bram powstawały szlifiernie, papiernie, działała piła, a miasto z dzierżawy obwarowań czerpało zyski. 

Coraz częściej udzielano też zgody na wybijanie w murach miejskich okien. W 1637 r. zgodę na wybicie w murze dwu okien uzyskali od króla Władysława IV zakonnicy z klasztoru Augustianów (po pożarze w 1584 r. bracia przedłużyli jego północne skrzydło i dobudowali wschodnie). Nowe okna w przyklasztornej części muru miały być zasłonięte blachami i żelaznymi kratami. Podobną zgodę otrzymali też Żydzi, którzy na bożnicę dostali w 1584 r. od miasta jedną z baszt przy furcie parczewskiej (najpierw mieli zgodę na jedno zakratowane okno, później rada miasta była już bardziej hojna i dała pozwolenie na wykucie aż pięciu okien). Żydzi ze swej strony mieli tylko zapewnić wolny dostęp do murów, gdyby miastu zagroził najeźdźca. W 1648 r. zezwolono olkuskim Żydom na budowę domów koło murów, zalecono im przy tym, by nie wyrzucali na mur i koło niego śmieci, co świadczy, że wcześniej tak czynili.

Dodatkowo jeszcze, odprowadzając z miasta rynsztokami brudną wodę, przebijano się częstokroć przez mury (dziury zabezpieczano kratami, starano się też by woda mimo wszystko nie podmywała tej obronnej budowli).

Wszystko to powodowało dewastację miejskich obwarowań, choć jeszcze w 1632 r. autor wydanej w Kolonii książki o Polsce (Polonia) S. Starowolski pisał, że Olkusz opasują mury, a w samym mieście stoją „piękne domy z cegły”.

Wspominane już podkopywanie się pod mury przez gwarków nie ustawało, choć powtarzały się zakazujące takich praktyk sądy komisarzy królewskich, a czasem i samych władców (m. in. w latach 1649, 1659, 1675, 1684, 1691-94). W relacji z 1674 r. czytamy, że tutejsze mury „zewsząd walą się jawnie”, bramy zaś „bliskie są ruiny”. Ledwo też stała baszta w murach koło fary (w samym kościele pękały filary, sypały się dachówki, odpadały tynki). W drugiej połowie XVIII w. olkuskie wały i mury jeszcze stały, ale były już ruiną (bramy opisywano jako „walące się” lub „już zwalone”). „Ponieważ Brama Sławkowska i Rudera w Ulicy Sławkowskiej rożnie kamienicy dla przeieżdżających osób wielce niebezpieczna jest. Przeto zapobiegając wielkiemu każdy kolwiek nastąpić mogącemu nieszczęśliwemu przypadkowi Magistratowi (…) (nakazuje się – dop. OD) ażeby Rudera i Bramę wzwyż rzeczoną niezawodnie (nieczytelne), jako też jeżeliby Magistrat także Bramę Krakowską niebezpieczną był uznał; tedy (nieczytel.) i tę rozburzyć potrzeba. W Olkuszu 3 sierpnia 1797” („Akta Magistratu Miasta Olkusza tyczące się obwarowań miasta 1797 r.”, 41, 132 karty, str. 1, Archiwum Państwowe w Katowicach)

Reszty zniszczeń dokonali w początkach XIX w. nasi przodkowie, którzy za ambit przyjęli zlikwidowanie starych – ich zdaniem – niepotrzebnych budowli. W tym okrutnym dziele zniszczenia okazali się nie gorsi od swych krakowskich kolegów, którzy jak powszechnie wiadomo nawet Bramę Floriańską (tylko ona ocalała z ośmiu bram głównych) chcieli rozebrać. Na szczęście prof. Feliksowi Radwańskiemu udało się w 1817 r. przekonać władze miasta, by nie rozbierano owej bramy, gdyż – jak zapewniał ten sprytny naukowiec – likwidacja tej części obwarowań spowodowałaby w Krakowie swobodny napływ zachodnich wiatrów, a z nimi i morowego powietrza. W ten sposób uratowano również Barbakan oraz fragmenty murów z basztami Stolarską, Ciesielską i Pasamoników. Olkusz miał mniej szczęścia od Krakowa. Koniec końców więc z panoramy Olkusza zniknęły mury średniowiecznego Ratusza (w 1833r), kościoła Najświętszej Marii Panny z klasztorem Augustianów (w 1821r), a także kościółka św. Krzyża na Przedmieściu Krakowskim, kościółka św. Ducha i szpitala dla ubogich z Przedmieścia Parczewskiego (teren dzisiejszego parku) oraz, niemal w całości, miejskie obwarowania.

2

Zachowany odcinek murów miejskich przy kaplicy św. Jana

Do naszych czasów zachował się jedynie niewielki, kilkumetrowy odcinek muru, przylegający do kaplicy św. Jana (zwanej też organistówką), czyli tuż obok kościoła św. Andrzeja (w 1960 r. na kilkudziesięciometrowym odcinku lico muru zostało tu zrekonstruowane) oraz odcinki, których nie rozebrano tylko dlatego, że obudowane są domami (m. in. przy ul. Kościuszki, Górniczej, Mickiewicza i Szpitalnej). O tak zachowanych partiach obwarowań pierwsi wspominali Tadeusz Szydłowski i Antoni Wiatrowski, a ja do nich wrócę przy opisie trasy turystycznej, do której przejścia będę Państwa zachęcać.

Często na szczątki murów natrafiano podczas prac ziemnych, m. in. w 1962 r. gdy to natknięto się na fundamenty prostokątnej baszty wysuniętej poza mur obronny przy ul. Słonecznej (obecnie ul. Basztowa), podobne szczątki baszt odkryto jeszcze w 1959 r. w narożniku południowo-wschodnim i przy zachodniej ścianie Brengardy OSP, oraz w 1974 pod byłą bożnicą. Relikty muru odkryto m.in. w latach 1998-2002 przy ul. Floriańskiej (podczas budowy sieci gazowniczej i nowego gmachu Muzeum Pożarnictwa. Odkryte wtedy fragmentu muru są uwidocznione na powierzchni jezdni, a częściowo zrekonstruowane w północnej części ściany Muzeum Pożarnictwa. Tak samo – w podłożu – uwidoczniono mur w Pasażu Warszawskim. Nadbudowane partie muru są także po obu stronach dzwonnicy przy Bazylice, w tym także w ścianie samej dzwonnicy i budynku kancelarii parafialnej.
W 2017 r. dokonano odkrywki na terenie dawnej bóżnicy, gdzie odkopano dobrze zachowany mur na długości całej działki oraz basztę. Kilka lat temu także przy ul. Górniczej natrafiono na charakterystyczne załamanie muru pod kątem 90 stopni widoczne na planie miasta Deutscha – w miejscu tym nowi właściciele działki wznieśli kamienicę Marszałkowską (stał tu kiedyś budynek marszałka Wolskiego), w architekturze budynku nawiązano do wyglądu dawnego muru wykorzystując do tego zlepieniec parczewski.

4

Panorama miasta autorstwa Matthiasa Gerunga sporządzona podczas ekspedycji niemieckiego palatyna
Ottheinricha do króla Zygmunta Starego na przełomie lat 1536 i 1537

Skąd wiadomo, jak wyglądał ów mur?
Jak już wspominaliśmy, po raz pierwszy istnienie olkuskich murów poświadczone zostało w 1366 r., kolejne w 1408 r. Wśród przekazów ikonograficznych najstarszym jest odkryta ćwierć wieku temu w hamburskim archiwum – XVI wieczna kolorowana panorama miasta autorstwa artysty pochodzenia frankońsko-szwabskiego Matthiasa Gerunga (ok. 1500-1570). Została sporządzona podczas ekspedycji niemieckiego palatyna Ottheinricha do króla Zygmunta Starego na przełomie 1536 i 1537 r. Miasto na odnalezionym widoku umieszczone zostało w centralnym miejscu, na jednym z trzech zaznaczonych na panoramie wzgórz. Na dwóch pozostałych rysownik naniósł zarysy Będzina i Sławkowa (też najstarsze ze znanych). Całość okraszona jest nic nie mówiącymi elementami krajobrazu, w tym m. in. kopcącymi dymarkami. Można na niej zauważyć zarys murów z basztami o szpiczastych dachach oraz kościoły św. Andrzeja i N.M.P z klasztorem Augustianów.

Kolejny znany widok miasta pochodzi z XVII w. i przedstawiony został na obrazie św. Rodziny w kościele farnym p.w. św. Andrzeja w Olkuszu (choć przypuszcza się, że pierwotnie należał do klasztoru Augustianów. Widać na nim niewyraźne odcinki murów zakończone po obu stronach prostokątnymi basztami o strzelistych dachach. W centralnej części muru widnieje furta Parczewska. Ogromne wątpliwości nasuwają rekonstrukcje tych partii panoramy, które zasłaniają postacie św. Rodziny (vide choćby reprodukcja u J. Wiśniewskiego).

Z późniejszych przekazów ikonograficznych i kartograficznych wymienić należy panoramę Olkusza z 1750 r., choć fakt, że znana jest ona tylko z reprodukcji u M. Kantor-Mirskiego, wzbudza zrozumiałe kontrowersje. Dodatkowym argumentem, wzbudzającym wątpliwości co do autentyczności tej panoramy, jest umieszczenie nad nią herbu miasta, wykazującego wpływu XIX wiecznej heraldyki rosyjskiej. Niemniej, nie wchodząc w rozważania nad autentycznością tej panoramy, wspomnijmy tylko, że autor ukazał na niej nie naruszone mury miejskie, a wśród miejskiej zabudowa tylko kilka ruin (poznać je po braku dachów).

6

Widok Olkusza i jego murów od strony południowej autorstwa Deutscha z 1761 r. 

Kolejną panoramę, a prócz niej i plan Srebrnego Grodu znajdujemy na mapie Deutscha z 1761 r. (znana w przerysie z początku XIX w.), ten królewski geometra rysuje już na swej panoramie więcej ruin, a w samym, zwieńczonym krenelażem murze obok południowo-wschodniej baszty, zaznacza też wyraźne ubytki (koło półkoliście przykrytej południowej furty). Widnieje też jeszcze Brama Krakowska. Natomiast na planie miasta, obok zarysu miejskich budowli (z kościołami i ratuszem) zaznacza przebieg dużych partii murów, a także miejsca trzech bram i furty przyklasztornej oraz dziewięciu baszt. W północnym odcinku muru zaznaczone jest charakterystyczne załamanie.

Kolejne plany i widoki miasta pochodzą z czasów działalności w Olkuszu Komisji Dobrego Porządku (zw. Boni Ordinis), czyli z lat 1786 – 1788. Wtedy to powstała mapa górnicza okolic Olkusza pruskiego miernika Renscha oraz plan miasta Andrzeja Oknińskiego (z 1787 r.). Okniński na swym planie określił pełny obwód murów, zaznaczył także bramy i baszty. Wśród licznych raportów Komisji Boni Ordinis pobrzmiewa alarmistyczny ton. Wspomina się w nich, że miasto było jeszcze otoczone wałami i murami z bramami, ale były one już w ruinie bądź akurat się waliły. To właśnie w tych raportach po raz pierwszy odnajdujemy informację o istnieniu bramy Gęsiej. Jak konkluduje D. Molenda, prawdopodobnie powstała ona z jednej z dwóch furt, których istnienie w południowym murze przekazują źródła z XVI-XVII w. Jak wyglądał wtedy Olkusz można się przekonać z rysunku, który znajduje się w zbiorach Archiwum Państwowego Miasta Krakowa na Wawelu, na którym nieznany autor wprawdzie przestawił w inne miejsce zabudowania klasztorne Augustianów, ale zaznaczył też fragment niszczejących murów i Bramy Sławkowskiej. 

7

Panorama Olkusza z 1750 r., z książki Mariana Kantora-Mirskiego „Ziemia Olkuska w przeszłości”, Sosnowiec 1936,
której autentyczność jest jednak podawana w wątpliwość

Bardzo interesującym jest widok Rynku w Olkuszu, pędzla Zygmunta Vogla z 1792 r., wielokrotnie już reprodukowany w naszym cyklu „Szkiców…”. Ta akwarela pokazuje miasto, w którym obok nieźle jeszcze prezentującego się ratusza, widać kompletne ruiny domów w południowej pierzei Rynku. Wspomnijmy także o rysunkach u M. Kantora – Mirskiego (z 1840 roku) i u J. Wiśniewskiego (z 1850 roku), na których spełniająca rolę dzwonnicy baszta opodal kościoła św. Andrzeja przykryta jest jeszcze strzelistym dachem. Za to na rycinie Napoleona Ordy z połowy XIX wieku obok kościoła św. Andrzeja stoją jeszcze dwie baszty (w tym i ta z dzwonami), ale pozbawione są już dachów, a mur między nimi jest już, jak widać, bardzo zniszczony.

9

Mur i baszta przy kościele św. Andrzeja, obraz Napoleona Ordy

W zbiorach Muzeum Regionalnego PTTK zachował się jeszcze jeden, godny zaprezentowania dokument. Jest nim plan Olkusza z 1846 roku, na którym widać jeszcze zachowane, północno – wschodnie odcinki muru. Warto też wspomnieć o fotografii zamieszczonej w „Historycznym opisie kościołów, miast, zabytków i pamiątek w Olkuskiem”, ks. J. Wiśniewskiego, na której widnieje – jak donosi podpis pod zdjęciem – „Ruina dawnej bramy miejskiej w Olkuszu”. Kiedyś badacze sądzili, że są to resztki furty parczewskiej, z okolic ulicy Górniczej, ale obecnie – dzięki zdjęciu ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, wiemy, że są to pozostałości zabudowań klasztornych kanoników regularnych reguły św. Augustyna przy olkuskim kościele św. Andrzeja.

Jaki był olkuski mur?
Mury wybudowano w technice opus emplectum, a licowany był charakterystycznym, znanym tylko z podolkuskiego kamieniołomu w Parczach, czerwonym piaskowcem parczewskim (geologiczna nazwa – zlepieniec). Co ciekawe, prawdopodobnie mur nie był licowany zlepieńcem na całej długości, czego dowiodły badania z 2006 r. przy ul. Szpitalnej 15, gdzie odkryto fragment muru w całości zbudowanego z wapienia. Obwód murów to regularny prostokąt ustawiony wzdłuż osi wschód-zachód. Lekko ścięty był tylko północno-wschodni narożnik (przekazy źródłowe potwierdziły badania archeologiczne z 1993 r.). Jak stwierdza J. Widawski „pod względem regularności obrysu Olkusz stanowi przykład unikalny w skali ogólnopolskiej”. Spotkać się można także z porównywaniem kształtu miasta do planu obozu rzymskiego, gdyż układ prostokątny przyniesiony został do Polski z Europy Południowej i Zachodniej (formą rodzimą można uznać układ wywodzący się z owalu, czyli mający swój archetyp w drewniano-ziemnych umocnieniach grodów wczesnosłowiańskich).

Łączna długość otaczającego Olkusz muru wynosiła ok. 1100 metrów (320 m dł. na 225 m szer.) i otaczał on ponad 7 hektarowe miasto. Jednak w wyniku aktu erekcyjnego klasztoru Augustianów (w 1386 r.) nastąpiła deformacja północno-wschodniej części regularnego kształtu miasta. Z winy bowiem braku terenów pod klasztor w obrębie miasta, koniecznością stało się jego powiększenie w północno-wschodniej części. Zasięg miasta w kierunku wschodnim przesunął się o ok. 40 m. Jednakże archeolodzy, którzy w 1982 r. badali tutejsze średniowieczne umocnienia i osadnictwo miejskie z XVI – XVII w, nie znaleźli na wysokości ul. Krzywej śladów średniowiecznej fosy, a jedynie resztki intensywnej zabudowy. Wciąż więc nie jest ustalona wschodnia granica miasta w XIV w, czyli z okresu przed budową późniejszego wschodniego odcinka, notabene będącego jednocześnie szczytową ścianą prezbiterium kościoła Najświętszej Marii Panny, który wchodził w skład kompleksu klasztornego. Grubość murów i baszt wynosiła 1,7 m w partiach naziemnych, a w fundamentowych ok. 2 m (M. Myszka podaje odpowiednio 1,9 m i 2,2 m). Nie jest niestety znana jego wysokość. Sugerując się m. in. rysunkiem Deutscha, można przypuszczać, że mur był zwieńczony blankowanym krenelażem, czyli szczyt ukształtowany był na wzór zębatej koronki.

Chodnik dla obrońców, był prawdopodobnie wysunięty na zewnątrz (nadwieszony na wspornikach na całej długości murów) i zapewne tak jak w Krakowie przykryty gontowym dachem. Umożliwiał w ten sposób rozszerzenie powierzchni użytkowej, i – co bardzo istotne – pozwalał na skupienie większej ilości obrońców.

Trudno przypuszczać, czy olkuskie fortyfikacje zaopatrzone też były np. w machikuły czy hurdycje – drewniane, później kamienne pomosty wysunięte przed lico muru, z otworami w podłodze, przez które zrzucano na głowy atakujących kamienie lub lano gorącą smołę. Na podstawie jednak rysunków, przekazów źródłowych i braku śladów na zachowanych odcinkach murów można istnienie tego elementu architektonicznego raczej wykluczyć. Wzdłuż całej długości murów biegła uliczka przymurna. Często była ona zabudowywana, ale w razie niebezpieczeństwa, te utrudniające obrońcom poruszanie drewniane budowle, były natychmiast niszczone.

14

Wicestarosta Edward Trznadel przyjmuje defiladę LOPP ok 1935- 36 roku; nieotynkowana baszta ze zniszczonym dachem,
na którym siedzą gapie, widoczna jest po lewej stronie, fot. z arch. prof. Jacka Trznadla

Baszty i bramy
Baszty, jako jedno z nielicznych miast, miał Olkusz na całej długości murów. Jest to rzadko spotykany system obronny, gdyż w Polsce przy stosowaniu taktyki muru bronionego na całej swej długości, baszty nie były konieczne. Pierwotnie bardzo wiele miast w ogóle baszt nie miało (J. Widawski podaje aż 12 takich przykładów, spośród 36 badanych przez siebie grodów). Podobny do tutejszego system istniał w niewielu miastach (Poznań, Lwów czy Radom). To, że je w Olkuszu pobudowano świadczy o znajomości zasad nowoczesnej obrony, stosowanej w innych krajach, bowiem baszty pozwalały na skuteczny ostrzał flankowy. Oprócz tego bywały użyteczne przy obserwacji ruchów nieprzyjaciela, a także – co bardzo istotne – dodatkowo wzmacniały mur.

Niestety, nie jest znana dokładna liczba baszt w olkuskim systemie obronnym. Ponieważ jednak znajdowały się one w regularnych odstępach (od strony północnej co 30-50 m, w pozostałych do ok. 70m), mogło ich być ok. 15. Wprawdzie na dawnych rysunkach baszty są różnej wielkości, ale ocenia się, że były jednakowe. Wszystkie wysunięte przed lico muru, zamykały się w kształcie typowego prostokąta, pierwotnie otwartego od strony miasta (potem wymurowano także ściany od wewnątrz). Wspomnijmy tylko, że wedle badacza rozwoju przestrzennego Olkusza, Włodzimierza Leśniaka, być może była tu jedna baszta owalna (w środku zachodniej części muru).

Ponieważ zrekonstruowana baszta obok bazyliki, posadowiona jest na fundamencie oryginalnym, na jej przykładzie można oceniać, że miały kształt prostokąta o szerokości ok. 7,5 m na 6,5 m. Były prawdopodobnie wysokości murów obronnych, a zaznaczone na rysunkach odcinki wystające ponad mur, to efekt późniejszych dobudowań. Jak już wspominałem, co najmniej część baszt była z czasem zabudowywana od strony miasta. Mogło się to wiązać albo z przeznaczaniem ich do zasiedlenia przez najuboższych (jak już wspominaliśmy tylko w latach 1566-1570 na ten cel przeznaczono aż trzy baszty), albo z ogólnym trendem, który w drugiej połowie XV wieku, w dobie wprowadzania w użycie m. in. artylerii, powodował tego typu przekształcania w miejskich fortyfikacjach (wtedy zaczęto zresztą budować baszty cylindryczne, nowe otwory strzelnicze). Przykrywane były dachem (tzw. hełmem) o sylwetce ostrosłupa lub stożka. W średniowieczu hełm wieży był drewnianej konstrukcji kryty blachą miedzianą, a z czasem cynkową – w Olkuszu prawdopodobnie mogła to być blacha ołowiana.

5

Panorama Olkusza z murami miejskimi w tle obrazu Świętej Rodziny z XVII wieku z olkuskiej bazyliki.
Fot. Zdzisław Filipski

Co do bram (dawniej zwanych bromami lub bronami), to przypuszcza się, że były w Olkuszu najwyżej trzy – od strony zachodniej, na przedłużeniu północnej pierzei Rynku – Sławkowska, na przedłużeniu pierzei południowej – Krakowska. Wygląd tej ostatniej znany nam jest dzięki – już kilka razy wspominanemu rysunkowi Deutscha z 1761 r., na którym umieszczono ją w małej wieży przejazdowej, oraz dość tajemnicza brama Wolbromska (inaczej zwana Księską lub Miechowską) umieszczona gdzieś w okolicach narożnika północno-wschodniego. Nazwy bram Krakowskiej i Sławkowskiej pojawiają się w źródłach najwcześniej, choć dopiero w XVI wieku. Danuta Molenda objaśniając panoramę miasta z XVI wiecznego obrazu św. Rodziny, bramę widoczną tam w baszcie, uważa właśnie za tą trzecią (choć nie obdarza ją żadną nazwą). W 2005 r. podczas prac budowlanych koparka natrafiła na pozostałości Bramy Sławkowskiej. Archeolodzy D. Rozmus, R. Bodnar i J. Roś zainteresowali się prowadzonymi pracami i dzięki ich interwencji prace wstrzymano ratując tym samym relikty bramy przed zniszczeniem. Prace archeologiczne, którymi kierował dr J. Pierzak odsłoniły fragment muru oraz Bramę Sławkowską mającą kształt prostokąta o wymiarach 8,5 na 9,5 m (bramę wzniesiono w tej samej technice, co mur). Bramę nadbudowano na wysokości ok. 1 m ponad jezdnię; szkoda, że nie zdecydowano się w jakiś sposób pokazać jej okazałej podziemnej części (ok. 2 m wysokości).

10

Prace archeologiczne przy odkopanej Bramie Sławkowskiej w 2005 r.

Obok tych bram istniały także, wybite w późniejszym okresie i prawdopodobnie używane li tylko do ruchu pieszego – tzw. furty. Były prawdopodobnie trzy: wymieniana w końcu XVIII w. furta Gęsia inaczej zwana Żuradzką (na południu) i furta Parczewska (od północy) oraz być może mała furtka w północno-zachodnim rogu miasta (ledwo widoczna na obrazie św. Rodziny), którą M. Kantor-Mirski nazywa Farną. Być może, że istniało więcej furt. W tym samym czasie, np. w Krakowie był zwyczaj wybijania furtek dla wygody właścicieli domów, które z murem sąsiadowały. Uzyskiwali oni na takie praktyki zgodę od rady, ale pod warunkiem, że furtkę zamurują, gdy włodarze miasta sobie tego zażyczą. Warto zaznaczyć, że właściciel posesji sąsiadującej z murem, mając taką furtkę, był niezależny od bram miejskich, które zamykano na noc, a klucz oddawano burmistrzowi, i to zarówno w czasach wojny jak i pokoju. Poza tym spóźnialskim bram nie otwierano i jeśli nie mieli własnej furty lub posiadłości za miastem czekał ich nocleg „pod chmurką”. Starosta biecki Herburt w 1518 r. wytoczył nawet miastu Biecz w tej sprawie proces. Dzięki poparciu Zygmunta I Starego uzyskał rzadki przywilej, że mu w nocy „w nagłych wypadkach” bramę otwierano. Co bardziej jednak krewcy szlachcice bez niczyjej zgody potrafili nawet włamać się przez zamkniętą na noc bramę i – przy okazji – jeszcze zelżyć burmistrza (odnotowano takie wypadki nawet w stołecznym Krakowie!). Z biegiem lat, gdy w silnej Rzeczypospolitej nie obawiano się już tak bardzo najazdów, coraz częściej lekceważono obowiązek zamykania bram na noc. W źródłach znajdujemy informację, że w Olkuszu w roku 1587, z powodu zagrożenia pożarowego, zamknięto na noc bramy, pozostawiając otwarte tylko dwie furty (każdej strzegło po pięciu mieszczan. Z tej informacji można wywnioskować, że w tamtych latach zwyczajowo bramy i furty nocą były otwarte.
Tak jak baszty, z czasem zasiedleniu uległy także miejskie bramy. Znamy nawet z imienia jednego z takich lokatorów. Wiemy bowiem, że w 1524 r. tkacz Jerzy wraz z żoną, dostał od Rady Miasta na 5 lat mieszkanie nad bramą miejską (ów „dom nad bramą”, nazywany był Zerwaniec). Prócz obowiązku pełnienia nocnych wart, tkacz Jerzy miał płacić rocznie 24 grosze.

11

Nadbudowane mury Bramy Sławkowskiej i sąsiedni budynek o ok. dwumetrowej grubości ścianie frontowej,
być może był wykorzystywany jako arsenał.

A propos baszt, to wspomnijmy jeszcze, że Marian Kantor-Mirski w swej pracy poświęconej Olkuszowi, podaje nawet nazwy niektórych z nich. Wedle pierwszego monografisty ziemi olkuskiej, „Bramy Sławkowskiej broniły dwie baszty: szewska i bednarska. Osłoną bramy Krakowskiej były baszty: kuśnierska i kowalska, zaś bramy Wolbromskiej strzegły baszty: rzeźnicza i piekarska”. Ogólnie Kantor-Mirski oceniał, że w Olkuszu było tylko dziesięć baszt: „Od zachodu stały dwie baszty narożne. Jedna za kościołem parafialnym, druga od strony Parcz. W murze wschodnim były trzy baszty, w północnym dwie, w południowym trzy”. Nie wiemy skąd autor tych zdań zaczerpnął tak ważne informacje. Trudno dziś dociec czy Kantor-Mirski opierał się na jakichś, zaginionych w czasie ostatniej wojny, źródłach, czy po prostu jest to efekt konfabulacji.

13

Mur z kanałem odwadniającym odkopany podczas badań archeologicznych przy ul Szpitalnej,
naprzeciwko parkingu, fot. autor (2006 r.)

Jak dotąd została zrekonstruowana tylko jedna olkuska baszta, w pobliżu bazyliki, przy ul. Szpitalnej i Basztowej (fot.1). Obiekt zaprojektowany przez prof. Janusza Bogdanowskiego wzniesiono dzięki staraniom olkuskich społeczników z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Olkuskiej na przełomie lat 70. i 80. Pozostałości baszty zostały też odkryte w latach 50. podczas budowy bloku przy ul. Szpitalnej 15 (ma na dachu charakterystyczną wieżyczką, w której jest syrena alarmowa). Pozostałości narożnej baszty, która tam się znajdowała zostały prawdopodobnie zupełnie zniszczone, gdy budowano znajdujący się pod budynkiem schron przeciwlotniczy. Pozostałości baszty znajdują się w budynku kancelarii parafialnej przy parafii pw. św. Andrzeja. Kiedy kilkanaście lat temu rozebrano znajdujący się tam garaż (od strony ul. Mickiewicza), okazało się, że przylegał on do ściany pozostałej po baszcie. Widać ją na zdjęciu przedwojennym ze zbiorów prof. Jacka Trznadla (obiekt ze zniszczony m dachem znajdujący się po lewej stronie fotografii).

Niedawno natrafiono na pozostałości baszty w miejscu rozebranego kamienicy przy ul. Żuradzkiej (na rogu ze Szpitalną). Inwestor, który wznosił tu nowy budynek skorzystał z rad archeologów i konserwatora zabytków i wykorzystał pozostałości obiektu przy projekcie architektonicznym, z zaznaczeniem jego obecności m.in. w murze zewnętrznym budynku.

Z kolei w 2017 odkopano sondażowo i przebadano wstępnie pozostałości baszty i muru na terenie dawnej bóżnicy przy ul. Górniczej. Jest szansa, że ten odcinek murów i baszta zostaną odkopane, a po usunięciu nasypu od strony ulicy odsłonięte zostaną pozostałości murów o wysokości ok. 2-3 m.

UWAGA! Za tydzień dokończenie artykułu, w którym znajdą się m.in. informacje o tym, jak mury sprawdziły się w sytuacji zagrożenia atakiem obcych wojsk, a także trasa wycieczki wzdłuż olkuskich obwarowań oraz bibliografia.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sancho Pansa
Sancho Pansa
6 lat temu

A gdzie jest ten zamek olkuski? To nie czasem ten na ul. Jana Pawła obok Lidla za szpitalem?

Don Kichot
Don Kichot
6 lat temu

„Turyści zwiedzający Olkusz” to równie orginalne jak „zamek olkuski”.

autochton
autochton
6 lat temu

Extra artykuł !! Więcej takich (o wykopaliskach na terenie Olkusza) !! Przydałoby się kiedy coś bliższego opublikować o tzw „zamku olkuskim”, którego fundamenty i podziemia odkryto kilkanaście lat temu obok kościoła farnego. Ja wiem, że w sprawie tego założenia nadal więcej jest zagadek, niż konkretnej wiedzy oraz, że „archeologiczne młyny mielą bardzo powoli”, ale przynajmniej jakaś garść hipotez by się nam przydała … Inna sprawa, że jeśli jakiś zabytek ma pecha istnieć pod nowym kościelnym budynkiem, to „amen w pacierzu”…. „bez kija nie podchodź”, bo cię „kościelne brytany rozszarpią” !!!